„Nie martw się!” – gdy słyszymy te słowa, zazwyczaj jesteśmy w stanie, w którym podobne sugestie mogą jedynie pogłębić zdenerwowanie. Z innej strony, cóż, przecież nie chcesz się martwić na każdym kroku, prawda? Choć w tak delikatnym, indywidualnym zagadnieniu trudno o uniwersalne porady, podejmiemy się tego wyzwania. W takim razie jak się nie martwić? Na wiele strapień istnieje recepta. Trzeba po prostu zdobyć odpowiednią perspektywę, do czego zachęcamy Cię w tym poradniku.
1. Dokonaj bilansu wcześniejszych zmartwień
Martwisz się sprawami rodzinnymi, sytuacją zawodową czy wydarzeniami społecznymi i politycznymi? Cóż, jeśli wziąć pod lupę mnogość scenariuszy na przyszłość, nie zawsze łatwo o optymizm. W końcu – małżeństwa się rozpadają, firma może upaść w nieuchronnym kryzysie, świat zdaje się trząść w posadach… Do tego dochodzi mnóstwo prozaicznych, codziennych zmartwień – o których Ty wiesz najlepiej, nie będziemy silić się na przykłady.
A jednak istnieją badania, że zdecydowana większość naszych obaw nigdy się nie spełnia. Nie trzeba zresztą sięgać po zewnętrzne raporty czy eksperymenty. Pomyśl w tym momencie o sobie. Jak często coś Cię trapiło, martwiło, stresowało, a ostatecznie – nic złego się nie wydarzyło?
Taki bilans sam w sobie nie zmieni rzeczywistości, a raczej – przyszłości, zawsze będzie istniał określony procent prawdopodobieństwa danego zdarzenia, którym się martwisz. Ale zrozumienie, że obawy spełniają się naprawdę rzadko, pozwala złapać nieco oddechu i zdobyć nowe spojrzenie na utrapienia.
2. Jak się nie martwić? Zracjonalizuj obawy
Jak się nie martwić? To trudne, bo potrafią związać żołądek na supeł i wpędzić w fatalne samopoczucie, ale wiele z nich da się rozwiać (albo przynajmniej zminimalizować ich destrukcyjny wpływ) za sprawą racjonalizacji.
Łatwo powiedzieć – trudniej zrobić. Weź jednak pod uwagę:
- fakty,
- okoliczności,
- motywacje,
- konteksty,
- przeszłość,
- szanse i zagrożenia.
Brzmi to bardzo ogólnikowo, ale to jedynie pewien szablon, który trzeba przyłożyć do swojej obawy. Wiele obaw wynika jednak z braku dostatecznej wiedzy lub wąskiej perspektywy. Im bardziej otworzymy się na fakty, weźmiemy pod uwagę więcej czynników, łatwiej jest nam zracjonalizować lęk i stawić mu czoła.
3. Mierz się z teraźniejszością
Niektórzy nie potrafią uporać się z duchami przeszłości, inni zamartwiają się o przyszłość. A może przyczyną Twojego złego samopoczucie jest zarówno przeszłość, jak i przyszłość? Czas na zmianę życiowej filozofii i „przejście na tryb teraźniejszości”.
To, co za nami jest bardzo ważne, pozwala wyciągać wnioski i uczyć się na błędach. To, co przed nami, to oczywiście perspektywa, którą trzeba mieć na uwadze. Ale, w ostateczności, życie zawsze toczy się tu i teraz. Teraz, w tej chwili. Nikt nie przeżyje życia za Ciebie.
Naucz się funkcjonować w teraźniejszości, a zobaczysz, jak wiele zmartwień zejdzie na dalszy plan lub wprost zniknie. Znane powiedzenie przypomina, że „indyk myślał o niedzieli, a w sobotę łeb mu ścieli”. Jest w tym głęboka, ludowa mądrość. Jak zaczynamy się martwić o jutro, to nie dostrzegamy szans i zagrożeń dzisiaj, teraz. Popełniamy błędy, nie wykorzystujemy szans, bo nasz wzrok jest już skierowany ku przyszłym, potencjalnym problemom. A realnym problemem jest właśnie to oderwanie od rzeczywistości.
4. Działaj, nie czekaj, pytając, jak się nie martwić
Strach, lęk, zmartwienie – jakkolwiek nazwiemy ten stan, to jest on paraliżujący. Im dłużej zagłębiamy się w potencjalne problemy, tym bardziej popadamy w marazm. Jeżeli nie robisz nic innego poza zmartwieniami, jak liczyć na poprawę samopoczucia? Jak być szczęśliwym człowiekiem?
Dlatego tak dużą wartością jest działanie – na miarę sił, możliwości, rozmaitych okoliczności w Twoim życiu.
Nawet zwykłe porządki, sportowa aktywność, spotkanie z innymi, seans filmowy czy zaangażowanie w niesienie pomocy albo hobby pozwalają znaleźć odpowiedź na pytanie, jak się nie martwić. Jasne, że to nie rozwiąże problemów, to nie sprawi, że Twoje życie będzie odtąd idealne. Ale zrobisz coś pożytecznego, złapiesz energię do kolejnych działań i oderwiesz się od chmurnych myśli.
5. Rozwijaj się
Pomyślisz: „to już przesada! Czytam poradnik o tym, jak się nie martwić, a tu autor wyskakuje z sugestią, żeby się rozwijać. Rozwijać? Teraz? Gdy obawy zabierają chęć na cokolwiek?”. Tak, teraz. Bo czemu nie?
- Rozwój rozumiany np. jako edukacja i podnoszenie kwalifikacji wymusza na Tobie skupienie na innych sprawach niż zmartwienia. Nawet przy wysokiej podzielności uwagi zwyczajnie nie będziesz w stanie cały czas myśleć o swoich obawach.
- Efekty rozwoju osobistego mogą być lekiem na wiele lęków – np. zwiększają Twoje szanse na rynku pracy i zabezpieczają choćby na wypadek zmiany zawodowego otoczenia. Poza tym dają poczucie stabilizacji i zwiększają poczucie własnej wartości.
- Rozwój dotyczy sfery mentalnej, a to właśnie silna mentalność pozwala stawiać czoło realnym problemom i odganiać nieuzasadnione niepokoje.
Jak się rozwijać? To także kwestia bardzo indywidualna. Z naszej strony możemy polecić najprostsze i najbardziej dostępne formy nauki – choćby darmowe kursy online Akademii Kar-Group, które są dostępne na stronie https://kar-group.elk.pl/darmowe-kursy/. Podaj adres e-mail, wybierz kurs i zapoznaj się z bezpłatnymi materiałami dydaktycznymi. Promocyjna oferta obejmuje szkolenia z zakresu marketingu, budowania pewności siebie, ale także psychologii, relacji międzyludzkich czy sportu.
6. Poszukaj rozwiązań na to, jak się nie martwić
OK, zastanawiasz się, jak się nie martwić. Boisz się, lękasz – nazwijmy to jakkolwiek. Wiesz, z jakiego powodu czytasz ten poradnik. Masz obawy, ale… czy masz też możliwości poradzenia sobie z ewentualnymi skutkami? A może w zaskakująco prosty sposób możesz ochronić się przed zagrożeniem?
Czasami rozwiązanie problemu jest bardzo blisko, ale potrzebujesz do jego odkrycia nowych metod, np. burzy mózgów w gronie zaufanych osób. Czasami najkrótsza rozmowa pozwala złapać oddech i zminimalizować obawy. Nie bój się otwierać przed bliskimi, zaufanymi osobami. Możesz liczyć na ich wsparcie? Teraz jest moment, aby z tego skorzystać. Na tym właśnie polegają miłość i przyjaźń – nie tylko na przyjemnym spędzaniu wspólnego czasu, ale również wspieraniu się w momentach zwątpienia czy nasilonych obaw.
7. Naucz się planowania
Wiele zmartwień wynika z nieuporządkowanego, chaotycznego życia prywatnego czy zawodowego. Tymczasem dobry plan pozwala przynajmniej częściowo zminimalizować obawy i wzmocnić psychikę poprzez większy wpływ na rzeczywistość. Rekomendujemy poznanie m.in. metody SMART(ER), która ułatwia tworzenie dobrych celów, a w konsekwencji planów do ich realizacji.
8. Jak się nie martwić? Nabierz dystansu!
Znów używamy porady, która może wręcz oburzyć, gdy zastanawiasz się, jak się nie martwić. Ale naprawdę – nabranie dystansu jest niezbędne. Użyj wyobraźni. Postaw się w roli obserwatora swojego życia. Stań obok, spróbuj ocenić swoją sytuację i swoje obawy z perspektywy kogoś innego, bez osobistego stosunku.
9. Nie masz wpływu na wszystko
Część zmartwień możesz zminimalizować np. dobrą polisą ubezpieczeniową. Jednak nawet nieograniczony budżet na ubezpieczenia nie uchroni Cię przed pewnymi sytuacjami. Przyjmij po prostu, że są sytuacje, które mają prawo budzić obawy, choć nie powinny Cię paraliżować i wpędzać w fatalne samopoczucie. Kontrola nad lękiem jest jedną z najcenniejszych umiejętności, do których warto dążyć.
10. Konsultuj problemy
Nie da się uciec od tego wątku. Być może problem jest głębszy i wymaga poważniejszych kroków. Nerwica lękowa, ataki paniki, depresja objawiająca się pesymistycznym spojrzeniem na przyszłość – to wszystko realne problemy, które dotykają miliony ludzi na całym świecie. Cieszy fakt, że w Polsce mówi się o tym coraz głośniej, a np. terapeutyczne czy farmakologiczne metody radzenia sobie z nerwicą lub depresją przestają być tematem tabu.
Jeżeli zatem zastanawianie się nad tym, jak się nie martwić, jest nieustające, paraliżujące i powracające jak bumerang – poszukaj pomocy. Udaj się do psychologa, psychiatry czy psychoterapeuty. Być może odwiedzisz kilka różnych gabinetów, zanim dotrzesz do sedna problemu i uzyskasz skuteczną pomoc. Najważniejszy jest jednak pierwszy krok.
Martwić się – rzecz ludzka. Ale jeżeli chcesz dążyć do szczęścia, potrzebujesz zdrowego dystansu do pojawiających się obaw. Spróbuj zatem spojrzeć na tę sprawę z pomocą naszego poradnika. Powodzenia!